Już za nami siódma edycja warsztatów podnoszących kompetencje wychowawcze pt. „Szkoła dla Rodziców i Wychowawców”. Trzynaścioro rodziców/wychowawców od 27 lutego do 7 maja pracowało w cyklu 10 spotkań, każde po cztery godziny. Wśród poruszanych tematów znalazły się m.in. ważność granic wychowawczych w postawach rodzicielskich, pomaganie dzieciom w radzeniu sobie z trudnymi emocjami, uczenie dzieci ponoszenia konsekwencji swojego zachowania – zamiast stosowania kar, zachęcanie dziecka do samodzielności, uwalnienie dziecka od grania ról – nie dla etykietowania, stosowanie pochwał i pomoc dziecku w budowaniu pozytywnego obrazu siebie.
A oto co na temat swojego udziału w warsztatach, po ich zakończeniu stwierdzili uczestnicy:
- „Moja córka stwierdziła, że chyba podmienili jej mamę na tych warsztatach… Usłyszałam, jak żaliła się starszemu bratu, że cały dzień próbowała mamę <mnie> zdenerwować, ale mama się nie dała… Innym razem usłyszałam, że dobrze, że jeżdżę na te zajęcia, bo jestem spokojniejsza i nie krzyczę na nią <córkę>”.
- „Sama nie wierzę, ale nie ma już w moim domu problemu ze sprzątaniem zabawek… Wiem, wiem, ja sama zmieniłam komunikaty, które kieruję do dzieci… Zajęcia o zachęcaniu dziecka do współpracy bardzo mi pomogły…”.
- „Mój mąż zaczął mniej krzyczeć na dzieci, a częściej z nimi rozmawiać… Nie podśmiewuje się już z faktu, że chodzę na warsztaty i czytam książkę”.
- „Muszę pochwalić mojego męża, zaczął wsłuchiwać się w to, co mówi córka… Nie kłócą się już tak często, a córka wywiązuje się ze swoich obowiązków. Niesamowite…”.
- „Niewiarygodne jest to, że przyszłam na warsztaty, po metody wychowawcze, a każde kolejne zajęcia uświadamiały mi, że muszę zacząć od siebie… Zmieniło się moje nastawienie do syna. Już nie dominuje język pretensji i zarzutów… Zupełnie inaczej postrzegam jego bunt wobec moich oczekiwań. Teraz więcej ze sobą rozmawiamy.”
- „Mój czteroletni syn zaczął mówić do mnie, w taki sam sposób. Byłam zaskoczona, jak podszedł do mnie i nazwał moje odczucie – zmęczenie… Następnie zaproponował mi, że pomoże mi w sprzątaniu kuchni i pokoju. Niedowierzałam… :)”.
- „Odkryłam, że mój 19letni syn jest jeszcze dzieckiem… potrzebuje mnie… Przygotowywał się długo do prezentacji zaliczeniowej projekt. Po powrocie do domu był bardzo podenerwowany, spodziewał się lepsze oceny. Ne zadawałam serii pytań, nie pocieszałam go na siłę. Zaakceptowałam jego uczucia i to wystarczyło. Przytulił mnie i podziękował za wsparcie…”.
- „W trakcie trwania warsztatów, zmieniły się nie tylko moje relacje z dziećmi, ale także z najbliższymi… Moja mama stwierdziła, że jestem spokojniejsza, a ja zauważyłam, że mama zaczęła mnie doceniać i szanować za poprawę relacji ze swoimi dziećmi… W domu jest jakoś tak przyjaźniej, a zaczęło się od zmiany reagowania na niewłaściwe zachowania dzieci… Szok.”
Dla prowadzących warsztaty nieocenione jest towarzyszenie uczestnikom w ich odkrywaniu potrzeby zmiany relacji z najbliższymi. Obserwowanie procesu zmiany postaw wychowawczych uczestników to satysfakcja oraz potwierdzenie, że nie potrzebujemy specjalnych metod i technik wychowawczych. Najważniejsza jest relacja nasza z dziećmi oparta na zrozumieniu uczuć, potrzeb oraz uważność na sposobach komunikowania się.
Do kolejnej edycji warsztatów zapraszamy w nowym roku szkolnym 2024/2025.
Aneta Buras-Walentowska i Arkadiusz Szczepański
Zobacz nasze filmy na YouTube Daj lajka na Facebooku